Mam przyjemność pokazać Wam kolejne akwarele zainspirowane zdjęciami blogerek:) Lekka łąkowa stylizacja Panny Lemoniady urzekła mnie do szpiku kości!
Wprawdzie jest już lato i nadchodzą długo wyczekiwane przeze mnie upały, ale stylizacja Pani Mruk w brzozowym lesie każe mi rozmarzać się nad mglistymi jesiennymi porankami.
Czasami, kiedy brakuje mi weny lub pogody do zdjęć postanawiam namalować stylizację, w której chciałabym wystąpić. Tak powstał obrazek poniżej. Bohaterem jest tu sukienka, która czeka na upalne dni (a kolejka sukienek do ubrania na upalne dni jest naprawdę długa!;)
Lato kojarzy mi się od zawsze z kąpielami w jeziorze.. a jako, że woda jeszcze zimna to powstał poniższy obrazek.. a w zasadzie dwa poniższe.
Ten malunek miał być sielski, jeziorny i chciałam umieścić w nim sukienkę mojej siostry. Sukienka jest jasna w drobne kwiecie, długa i niestety spóźniłam się z wybraniem się po taką samą do H&M.
Jakimś cudem udało mi się znaleźć komplet ramek na targu staroci za prawie bezcen:) W teorii akwarele powinny być oprawiane z passe-partout dookoła, ale mnie podobają się takie żywcem włożone w ramy. (Nie)wnikliwy obserwator zauważy metalowe haczyki wystające z ram, tak, to na razie przymiarka do oprawienia obrazków. Wciąż nie mogę się zdecydować, które malunki ze sobą zestawić.